Problem w tym, że nie musisz odpowiedzieć na pytanie czy jest winny. Możesz nie zdecydować i właśnie takie wątpliwości, w tej sprawie jak najbardziej uzasadnione, oznaczają, że jest niewinny.

Myślę, że właśnie w tym tkwił problem. Gdyby większość pozwoliła sobie na jakąkolwiek wątpliwość (a wątpliwych argumentów w tej sprawie jest pod dostatkiem) zamiast uparcie i bez zawahania krzyczeć 'winny', może moglibyśmy się dowiedzieć szybciej co tam tak na prawde zaszło. Przykra sprawa. Zgadzam się z adwokatem Steve'a. Bardzo chce wierzyć, że jest winny i odsiaduje zasłużony wyrok, bo być skazanym 2 razy za przestępstwo, którego się nie popełniło i stracić na to całe życie... Winny czy nie, niesamowicie silny człowiek. Współczuje facetowi niesamowicie. Za to osoba Brendana... jeśli na prawdę to zmyślił, to brak mi słów. Głupota ludzka nie zna granic. A więc idąc tym tokiem, jak dwójka tak mało inteligentych ludzi pozbyłaby się w tak wspaniałomyślny sposób dowodów na tą całą zarzynkę?

To proponuję sięgnąć po 2 sezon - ja jestem po 5 odcinku i nowa adwokat Steve'a Kathleen Zellner już rozprawiła się z wieloma dowodami, które przemawiały na niekorzyść Avery'ego...

Dlaczego w ogole go wrabiali? Jesli chodziło o $36 mln to i tak mu sie nalezaly za pierwsza odsiadke. Nawet morderca nie powinien tracic prawa do odszkodowania za 18 lat paki

Jest już na netflixie?

To pytanie? To jest - premiera na Netflixie była 19 października. W sieci też z lektorem jest dostępny...

Kogoś z jego bliskich bardzo bolało, że może dostać 36 milionów. A ludzie którzy go wcześniej w, to wpakowal ani myśleli wypłacać mu takiej potężnej sumy pieniędzy. Więc zapewne pomogli tej bliskiej osobie go wrobic, za to dostała ta osobą pewnie jakieś pieniazki i satysfakcję że nasz bohater nie będzie bogaty. Tak się zastanawiam gdzie jest ten niby śmieszny Bóg. Koleś który zabil powija sobie z uśmiechem na twarzy na wolnośći, a niewinna osoba przechodzi takie piekło ah...