ale zaszufladkował się w tym cholernym Klanie i teraz mało kto pamięta jego stare role
ja pamiętam kilka jego ról przed Klanem, chociażby rola w Ptaszce (szkoda że tak mało ten film jest emitowany i pamiętany a to fajny film który niedawno był na TVP Kultura) wspaniale tam zagrał, czy w Matkach żonach i kochankach sezon 2 albo w zabij mnie glino. Ja nigdy nie zapomnę jak występował w reklamie Knorr pamiętam to jakby to było wczoraj bo ta reklama to moje dzieciństwo. Chciałabym żeby poza Klanem gdzieś grał o żeby go ludzie z Klanem nie utozsamiali z tą rolą, nie tak dawno zagrał w Ojcu Mateuszu epizod to niech zagra gdzieś indziej bo Klan niszczy karierę, jedynie aktorzy grają w teatrach niż w filmach gdy grają tylko w Klanie.
ten koleś ma to w dupie, kasa z klanu zgarnięta a prawdopodobnie czuł że aktor z niego mierny więc zaszufladkowanie w klanie nie stanowiło dlań większych rozterek moralnych.
Powiem tak - nie oglądam tych tasiemców, wręcz ich nie cierpię, ale zapewniam Cię że i Ty i ja gdybyśmy byli aktorami gralibyśmy w nich bez mrugnięcia okiem mając do wyboru marną egzystencje z rodziną albo stałą kasę - Polska to nie Hollywood, gdzie robi się wielkie światowe hity seriami z wielkimi pieniędzmi, u nas tylu kasowych filmów się nie robi, do tego aktor jest od grania, więc ja ich nie potępiam
być może...mimo ukończonej szkoły wyższej ja zaszufladkowałem się parę lat temu jako kierowca, pracownik fizyczny więc co mi tam krytykować pana andrzeja.
Kiedyś rozmawiałem z jednym z aktorów, którego grywa zarówno w serialach jak i w filmach.Zapytałem go o granie w serialu, który nie dość że nie rozwija twórczo to jeszcze ma kiepską fabułę. Powiedział mi coś w stylu "wiesz mam żonę dzieci, musimy z czegoś żyć". Sporo w tym racji.
Tak, poza tym aktor jest jakby nie było "do grania", jeżeli nikomu krzywdy nie robi, to w sumie nas to nie powinno jakoś boleć, tylko jak np ja nie oglądam tego nudnego Klanu, to już nie mam go gdzie obejrzeć:)
Rzeczywiście. Jak go obejrzę w Zabij mnie, glino, epizodzie w W labiryncie czy w Pamiętniku znalezionym w garbie, W Matkach, żonach i kochankach, Kilerach dwóch czy takim mało znanym filmie Umarłem, aby żyć, to aż się dziwię, że to on. Podobnie mam z Tomaszem Stockingerem.
Ja też widziałem pana Andrzeja tylko w ,,Klanie":-(
Kilkanaście lat później doszło do tego, że doskonale wiedziałem kto to jest Jerzy Chojnicki.
Tymczasem niestety...
Andrzej Grabarczyk?
Pierwsze słyszę:-)
No tak bywa. Jedną z pierwszych jego ról był Grzeszny żywot Franciszka Buły. Leciał rok temu na Kino Polska. Ciekawy film, jak i rola Grabarczyka.
Chętnie zobaczę:-)
Z drugiej strony do szkoły chodziłem z dziewczyną która się nazywała Grabarczyk.
To też był powód że ich nie połączyłbym.
Nazwisko Grabarczyk znałem akurat z zupełnie innego źródła.