Ten klient wciela się w rolę głównego bohatera nowej sandboksowej gry mistrzów z Rockstar L.A Noire. Wciela się w rolę detektywa o nazwisku Cole Phillips o ile się nie mylę. Wypada całkiem nieźle zwłaszcza biorąc pod uwagę nowoczesny, uniwersalny system mimiki twarzy postaci.
Właśnie obejrzałam trailer i postanowiłam sprawdzić czy to aby nie on. Dzięki za info, teraz jeszcze bardziej chcę zagrać w tę grę ;-)
Po pierwsze Phelps, nie Philips, po drugie nie Rockstar a Team Bodni. Rockstar Games jest tylko wydawcą.
Całkiem dobra rola ;-D Jego Phelps jest antypatycznym, spiętym i zafiksowanym na karierze gościem, którego trudno polubić i, jak sądzę, dokładnie taki miał być- mocno się to wyróżnia na tle panteonu wspaniałych, ratujących świat bohaterów...
btw. a gra jak najbardziej bardzo dobra, z pewnością nie rewelacyjna. Ale jeśli powstanie część druga eliminująca błędy poprzedniczki, to może być gorąco...
nie wiem czemu, ale myślałem, że on tylko podkłada głos, a kiedy zobaczyłem zdjęcie to myślę, że identyczny do Phelpsa. świetna robota Bondi!
"myślę, że identyczny do Phelpsa" ... PFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF!!! HAHAHAHA! To mnie rozbawiłeś :D :D :D JEST identyczny. Żadne "myślę". Zeskanowali mu facjate to jest identyczny. W grę nie grałem, ale oglądając Mad Men, wiedziałem, że znam go "z jakiejś gry czy czegoś" :)
Mnie się w L.A. Noire bardzo podobał. Fakt, że właściwie unika bliższych kontaktów z kimkolwiek, ale na tym też polega jego praca- bycie nieufnym może uratować detektywowi tyłek :D Jego twarz rzeczywiście jest identyczna z Colem Phelpsem
Mogę być nieobiektywna, bo ten typ charakteru bardzo do mnie przemawia ;) Ale ja polubiłam Cole'a praktycznie od razu
Mimiki twarzy który poszedł w diabły, bo okazał się bardziej kosztowny niż sama gra. Do dziś żadna gra nie wykorzystała tej technologi ot coo. Tak samo jak nie wykorzystuje się technologi HAVOK do zaawansowanej fizyki otoczenia, bo developerom się po prostu nie chce robić gry na Silniku graficznym + silniku fizycznym łączyć oba w jeden.