Okropność, nie dało się tego oglądać. Dałam radę obejrzeć tylko połowę…Aktorstwo Stewart karykaturalne, wykreowana postać Diany sztuczna i komiksowa. Rozumiem że chciano pokazać to dzieje się w umyśle osoby cierpiącej na depresję oraz bulimię, ale reżyser przesadził. Zrobiono z Diany kompletną wariatkę, która ma różne obsesje i nie jest w stanie trzeźwo myśleć. Dialogi w filmie brzmią nienaturalnie, nawet kiedy Diana rozmawia z własnymi dziećmi. Nie lubię gloryfikacji postaci w filmach biograficznych, ale moim zdaniem wykreowana postać w ogóle nie oddaje tego kim Diana naprawdę była.