Film widziałem w poznańskiej Muzie. Bardzo dobra gra młodego Roberta Carlyle'ego (Begbie z 'Trainspotting'). Przyjemnie się ogląda, dobre (i często dowcipne) dialogi, fabuła dość ciekawa. Generalnie życie Steve'a nie jest lekkie, jednak z jego postawy płynie dużo pozytywnej energii. 8/10.
PS. Pomimo dobrej znajomości angielskiego ciężko zrozumieć dialogi z uwagi na okrutny szkocki akcent bohaterów ;) bez napisów nie podchodzić.