Najbardziej niedorzeczny film, jaki kiedykolwiek widziałem, ale też chyba najbardziej efektowny i pełen emocji. Trzeba się przekonać, ale z każdą sekundą wciąga coraz bardziej. Trzeba!
Też miałam słowo "absurdalny" na ustach przez cały seans poza (sporymi) momentami, gdy ledwo łapałam oddech z emocji ;) Jednak jest konsekwentny w swojej konwencji over-the-top i wg mnie na tym polega tzw. immersja (po polsku chyba prędzej "zawieszenie niewiary"?) - tak samo Marvel przekonuje nas, że kawał metalu można rzucić tak mocno, że Thor zaczyna latać i tej koncepcji (w miarę) konsekwentnie się trzyma, więc widz akceptuje to jako element świata przedstawionego. Przede wszystkim jednak postaci są krwiste, aktorstwo przekonujące, a muzyka wciąga i nie puszcza :D
Czasem masz ochotę obejrzeć kino akcji, a te współczesne zazwyczaj zawodzi albo zbyt cukierkowe albo zbyt dramatyczne. A tu mamy perełkę. Akcja, brutalizm, efekty w niczym nie ustępują a momentami przekraczają ostatnie wielkie filmy kinowe. Oczywiście trzeba się nastawić na wstawki bollywood podobnie jak oglądając kino japońskie trzeba pewne rzeczy zrozumieć. Ogląda się mega przyjemnie, sceny akcji jakby Rambo z Terminatorem mieli chrześniaka z Indiach.