Mam wrazenie ze film inspirowany byl kinem karate lat 80tych oraz filmów akcji poczatku lat 90tych. Nie oszukujmy sie, to byly filmu nieskomplikowane i tutaj mamy do czynienia z tym samym. Prosta historia, prostolinijny przekaz, niezwyciezony bohater, jest dziewczyna, no i czarny charakter, ktorego mozna poznac po pierwszej scenie :D.
Na takich filmach nie trzeba główkować, wyłączasz się i relaksujesz, a jesli się męczysz - nie jest to film dla Ciebie.
Jesli mam byc szczery to pozytywnie zaskoczyla mnie scena otwierajaca film czyli mordobicie i strzelanina przy rozbiciu gangu - nie wiedzialem ze Polscy tworcy potrafia tak zgrabnie nakrecic sceny ktore Amerykanie ogarniali 40 lat temu. Od razu wiedzialem ze wylaczam spine i ogladam... i naprawde dobrze sie bawilem przymykajac oczy na wszelkie niedociagniecia, uproszczenia, slabszy montaz scen, przeskoki akcji itp.
Jestem dzieckiem VHS, wychowanym na filmach karate i akcji lat 80tych oraz 90tych, dlatego jest duza szansa ze innym wychowankom wypozyczalni kaset video tez podejdzie ten film.
Przy okazji od razu po obejrzeniu odswiezylem sobie pamiec na filmwebie przegladajac klasyki z Van Dammem (Tygrys Karate), czy Tylko dla najlepszych https://www.filmweb.pl/film/Tylko+dla+najlepszych-1993-34689 bo to podobna kategoria.
jeśli chcesz sobie bardzo odświeżyć pamięć z kina lat 90-tych to obejrzyj film BELFER (The Substitute) z 1996r. a można powiedzieć że Planu Lekcji nie będziesz musiał już oglądać ;P
https://www.filmweb.pl/film/Belfer-1996-10914
Znam znam i zgadzam sie, ze byl inspiracja, choc bardziej myslalem o Tylko dla najlepszych.
wszedłem tu tylko po to, by właśnie napisać, że to słaba kopia filmu The Substitute, ale widzę, że ktoś na to wpadł. Ciekawe, czy zapłacili za prawa.
A propos belfrów i uczniów. Oglądałem kiedyś (i ponownie niedawno) film sprzed czterdziestu lat, pt. "Klasa 84" i podtrzymuję swą pierwotną ocenę - 8.
wiedzialem ze ktoś napisze o tylko da najlepszych mam na VHS twórca napewno sie wzorował
kino w dzisiejszych czasach tez jest właściwie płytkie i głupie, też zazwyczaj można przewidzieć fabułę po 5min
Zgadza się z Tobą, ja lubię takie filmy i naprawdę dobrze się bawiłem. dość dobrze skręcony, niezłe sceny walk, fajny finał, momentami tez puszczane oko i do widza i fajne suchary głównego bohatera. Jak na nasze warunki i fakt, że to chyba pierwszy tego typu polski film (może nie licząc Karate po Polsku), tzn. film akcji/sztuk i walki - wypadł on naprawdę nieźle. Wydaję mi się, że kicz o który momentami ocierał się film był zamierzony. Plus jeszcze taki, co jest rzadkością w polskim kinie - ze nie było scen seksu czy chociażby gołych piersi czy tyłka. Minus, to fakt, że film był chyba zrobiony dla młodszego widza. Prosiłbym jednak o więcej brutalności w alkach i bardziej mięsisty język (w końcu to polska gangsterka). Dodam jeszcze, że cała historia jeśli by działa się w latach 90-tych, wcale nie musiała by być wyssana z palca.
Ja jak zobaczyłem ten film od razu przypomniałem sobie filmy akcji lat 90, American Ninja i tego typu gatunek. To było kino klasy B, a może nawet i C. Niestety aktor grający główną rolę to nie Michael Dudikof, Van Damme. Mnie jednak najbardziej drażniła muzyka. Tyle się mówi o świetnych polskich raperach, a tymczasem wstawiono amerykańskie gangsta. Nic krajowego, a kilka utworów by się znalazło.
a ja oprocz wspomnianych filmów mam skojarzenia z "KLASA 1984" z mlodziutki Michaelem Foxem i Perry Kingiem... Nauczyciel tez za kogoś, gang szkolny, i jakis gówniarz w nieswojej klasie mocno bezszczelny - tak było własnie w tym filmie. Róznica polega na tym ze Perry King grał nauczyciela muzyku