o to, że główny bohater znalazł się nie po tej stronie lustra. obejrzyj koreański film pod tym tytułem, jest lepszy, bez tanich, amerykańskich sztuczek.
hm. może w realnym świecie umarł [dlatego nie odbijał się w lustrach],a w ostatniej scenie obserwujemy losy "odbitego" bohatera. z drugiej strony jest świadomy tego co się dzieje, więc nie jest to żadne demo czy cokolwiek innego. a jak się znalazła świadomość po drugiej stronie lustra ? nie wiem.
film ma sporo luk logicznych więc i szerokie pole do interpretacji.
Dokładnie. Tak jak masz napisane wyżej. Znalazł się po drugiej stronie lustra bo np. napisy na radiowozach były lustrzanym odbiciem. Na końcu jest też jak dotyka on lustra a w tym "normalnym" świecie w tym miejscu pojawia się jego odcisk dłoni. Ja myślę że wszyscy co zginęli w tym centrum znajdowali się w tych lustrach. Stąd było na nich tyle odbić ludzkiej dłoni.
Ale by to musiało oznaczać, że przegrał walkę ze Złem (brr), bo przecież to Zło wciągało swe ofiary w lustra? Albo, że demon wszedł w niego?
Czy coś pokićkałem?
Nie wiem czy przegrał czy nie ale na zakończeniu filmu wszelkie napisy na samochodach czy budynkach były jakby lustrzanym odbiciem więc raczej to że demon w niego wszedł odpada. Nie wiem właśnie też do końca czy on się po drugiej stronie lustra znalazł bo wcześniej ten demon w lustrze był a teraz był poza nim i jaka jest pewność że jeśli on kogoś zabije to że wejdzie do lustra?? Zakończenie tego filmu ma wiele zagadek ale wole to jak takie byle jakie zakończenia bez zakończeń gdzie już w ogóle nie wiadomo o co chodzi.
No tak, to tłumaczy skąd było tyle odcisków dłoni na lustrach. Ja tych słów nie słyszałem, aż oglądnę jeszcze raz.
napisy były odwrócone, tak samo ręce głównego bohatera - ale na odwrócenie ruchu na ulicy i jazdę samochodów po lewej stronie już chyba nie starczyło budżetu :P
Napis Open 24 hours był już w prawdziwym świecie, czyli prawidłowo, że nie był odwrócony.
Bo on znalazl sie w Starym Jorku...w Wielkiej Brytanii... A tam przeciez jest ruch lewostronny...