To jakie liczby ofiar są rzekomo prawidłowe? Z tego co mi wiadomo to naukowcy i badacze od wielu lat nadal nie potrafią się doliczyć ile ludzi tak naprawdę umarło przez skutki awarii
Równolegle do serialu czytałem "Czarnobylską modlitwę" S. Aleksiejewicz, gdzie wiele wątków się pojawia i tu i tu, bo są to prawdziwe historie. Serial i książka zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Zastanawiam się, czego Twoim zdaniem zabrakło do tego by serial był idealny. Jak dla mnie jedna z lepszych produkcji serialowych ostatniej dekady. Chętnie bym przeczytał jakieś krytyczne uwagi a nie ogólniki.
Tak to jest z fanatykami tematu (co widać nawet po jego nicku), że udają specjalistów z wiedzą wiekszą niż każde dostępne źródło. Serial był świetny i dobrze przeplatał elementy prawdziwe z fabularnymi, bez takiego... kiczu jakim jest ten gówniany film na netflixie. Nie ma co dyskutować, on wie lepiej co się wydarzyło na miejscu, lepiej nawet od prawdziwych uczestników wydarzeń. Typowy internetowy specjalista
Mnie również ten film nieszczególnie się podobał, ale jedno należy sprostować - już na początku filmu pojawia się informacja że jest jedynie "inspirowany autentycznymi wydarzeniami". Awaria elektrowni jest tu zaledwie tłem wydarzeń i to nie jest film o katastrofie, tylko dość uniwersalna opowieść o bohaterstwie i poświęceniu. Taka laurka dla likwidatorów skutków awarii.
Ale jaka komedia? Oba filmy traktowały o nieco innych zagadnieniach, tu nie mieliśmy do czynienia z wątkiem katastroficznym. Serial amerykański to zmyślanie na żywca dla takich jak ty.
Zgadza się. Lepiej zrealizowany został serial HBO. Aktorsko kilka poziomów wyżej. Klimat, komuna, mentalność, katastrofa ukazana dobrze zrozumiale. Nie tylko sam wybuch jak i przyczyny ale i likwidacje szkód etc. W filmie tutaj na uwagę zasługuje (nie wiem czy lepiej) ale dużo więcej scen z życia samej prypeci przed katastrofą w elektrowni. Aktorsko słabo jak melodramat rozyjski z TVP. Nie wykazali się też rosjanie w wyjaśnieniu wszelkich okoliczności co do samej katastrofy. A tak krytykowali HBO (podczas premiery serialu) i odgrażali się chwaląc że już pracują nad swoją wersją. Czy to ta właśnie wersja historii ? Cóż słabo. Ot taki wzniosły film o nie do końca okreslonym uczuciu i relacji dwojga młodych jeszcze ludzi z dzieckiem w tle . Do obejrzenia w TVP razem z babcią przy niedzielnym cieście i kawusi.
Co do samej Prypeci to tam chyba pierestrojka albo jak gdzieś czytałem na bogato żyli. Bo przedstawione było lepiej niż można byłoby przepuszczać . Na trzy-4 latya przed upadkiem komuny. Tego zbrodniczego systemu.
W komunizmie nie wszystkim żyło się źle (w sensie ekonomicznym). U nas też były grupy uprzywilejowane np. mundurowi czy górnicy. Tu mamy pokazane życie w mieście praktycznie stworzonym na nowo do obsługi elektrowni i nie można wykluczyć, że ekonomicznie było tam lepiej niż w innych regionach ZSRR.
A co tam jest przekłamanego i jaki to ma związek z serialem HBO ? Nie wiesz bo nawet nie oglądałeś więc skończ pitolić głupoty. Najlepiej wydać opinię nie oglądając filmu, nie kumam w ogóle takich ludzi.
Ten serial jest genialny. Jedyne czego brakuje to ukazania momentu eksplozji wraz z geneza. Jeden z filmow o chernobylu to fajnie pokazywal ale nie pamietam juz ktory. Ale tutaj ten rosyjski opowiada super historie i czuje sie tamte czasy. Jezyk angielski bardzo zabija klimat