Box Office Świat: "Hi, Mom" o krok od granicy 800 mln dolarów

Choć na światowych rynkach kinowych zaczął się ruch i pojawiło się sporo nowości. Na razie szczyt naszego zestawienia pozostał bez zmian. To się na pewno zmieni za tydzień, jeśli pierwsze wyniki z Japonii są jakimś wskaźnikiem. W poniedziałek trafił tam do kin trafił tam "Shin Evangelion Gekijō-ban :||" (Evangelion: 3.0+1.0: Thrice Upon A Time). Wyniki wciąż spływają, ale już na godzinę 18:00 czasu lokalnego wynosiły prawie 6 milionów dolarów. Zapowiada się kolejny wielki japoński hit po "Demon Slayer".

A tymczasem numerem jeden weekendowego zestawienia pozostała komedia z Chin "Ni Hao, Li Huan Ying" (Hi, Mom). Film nie miał najmniejszych problemów z utrzymaniem pozycji lidera. Podczas ostatnich trzech dni jego zarobki wyniosły 22,7 mln dolarów. W ten sposób jest już o krok od osiągnięcia granicy 800 mln dolarów łącznych wpływów, co od czasu wybuchu pandemii nie udało się żadnemu filmowi. Na razie na jego koncie jest 783,8 mln dolarów.

Na drugim miejscu wylądowała debiutująca w zestawieniu animacja "Raya i ostatni smok". Obraz miał swoją premierę w 32 krajach świata i zarobił w nich zaledwie 15,8 mln dolarów. Doliczając do tego wpływy sprzed weekendu, na koniec pierwszego tygodnia na koncie filmu było 17,6 mln dolarów.

"Raya i ostatni smok" kontynuuje fatalną passę amerykańskich produkcji na chińskim rynku. Obraz zarobił tam 8,4 mln dolarów i ledwo udało mu się wspiąć na trzecie miejsce lokalnego box office'u. To jednak nie jest wskaźnikiem tego, jak film dalej będzie sobie w tym kraju radził. "Co w duszy gra" również miało rozczarowujący start. Potem jednak animacja była gorąco polecana i ostatecznie została drugą najbardziej kasową produkcją Pixara.

"Raya i ostatni smok" nieźle poradziła sobie w Rosji, gdzie po czterech dniach ma na koncie 2,8 mln dolarów. Słabo wypadła za to w Korei Południowej, gdzie po pięciu dniach ma zaledwie milion dolarów. W tym samym czasie "Minari" zarobiło 2,2 mln dolarów.

Animacja Disneya mogłaby mieć lepszy wynik łączny, gdyby nie decyzja niektórych sieci w Ameryce Łacińskiej. Kiedy nie udało się im przekonać Disneya do zgody na lepsze warunki finansowe, postanowiły zrezygnować z pokazywania filmu. Ameryka Łacińska zazwyczaj tłumnie wybiera się na produkcje studia, a zatem ta decyzja odcisnęła tam spore piętno na box offisie.

Świetnie presję czasu i konkurencji wytrzymuje komedia sensacyjna "Ren Chao Xiong Yong" (End Game). Film awansował na trzecie miejsce w naszym zestawieniu zarabiając w weekend 10,7 mln dolarów. Dzięki temu łączne wpływy wynoszą już prawie 90 milionów dolarów.

Na czwartym miejscu znalazła się druga z wielkich tegorocznych chińskich premier - "Tang Ren Jie Tan An 3" (Detective Chinatown 3). Weekendowe wpływy wyniosły 8 milionów dolarów. A to oznacza, że łącznie na koncie znajduje się fantastyczna kwota 680,6 mln dolarów.

Piąte miejsce przypadło również produkcji z Chin - "Ci Sha Xiao Shuo Jia" (A Writer's Odyssey). Obraz zarobił 5,7 mln dolarów, co zwiększyło łączną kwotę do 148,8 mln dolarów.

"Tom i Jerry" wylądowali na szóstym miejscu z wynikiem 5 mln dolarów. Najlepszym rynkiem w miniony weekend okazała się Rosja (1,6 mln dolarów). Niewiele gorzej wypadł film w Chinach (1,4 mln dolarów)

Na siódmy miejscu jest "Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-Hen" (Demon Slayer The Movie: Mugen Train) z wynikiem 2,9 mln dolarów.

Ostatnią pozycję w naszym zestawieniu zajmuje animacja z Chin "Xin Shen Bang: Ne Zha Chongsheng" (New Gods: Nezha Reborn) z wynikiem 2,2 mln dolarów.