Początek filmu naprawdę świetny i ciekawy. W połowie zaczął mnie strasznie przynudzać. Za dużo bezsensownych scen walk. Łatwo można się pogubić o co w tym filmie chodzi.
Co za gówno ten film, wyłączyłem po godzinie.
Ten temat multiwersum jest tak gówniany, mi już wystarczy że każdy film Marvela jest o tym.
To gówno powinno dostać Złotą Malinę we wszystkich możliwych kategoriach a nie Oscara.
Ten gościu w tym filmie wygląda jak jakaś tania podróba Jackie Chana.
Jak dla mnie jest to film o wartościach chrześcijańskich, to znaczy można "wygrać życie" tylko obdarowując innych swoją miłością. :) Forma nie jest doskonała, ale puenta rozbiła bank w mojej głowie. :D
Kocham kino i uważam, że Oskary dla tego "cuda" zrobiły nieodwracalną krzywdę dla sztuki filmowej z 2022 roku. Oskary dla aktorów niezrozumiałe. Tłumaczę to tylko poprawnością polityczną i modami dzisiejszych "elit" filmowych (czytaj nie wiedzą już o co kaman). Film dwóch gejów z bandą Chinoli trafił akurat w punkt...
Po początkowej fazie która zapowiada dobry film, trąci klimatem o Paraside, nagle, ni z tego ni z owego, jesteśmy wsadzani bez pytania w jakiś chory rollercoaster, wizualną orgię, szybki splot obrazów.
Nie wiemy co się dzieje i dlaczego, ok, będziemy śledzić, ale co to kuźwa jest? Matrix? Raczej pastisz Matrixa, za...
cyt. Bruce Lee
Bądź obecny na 100%, jak woda która poddaje się chwili, jak uczucie które jest teraz, a za chwilę będzie czymś innym.
Wszystko się uzupełnia, wszystko jest w jednym, jedno jest we wszystkim.
Jeśli kogoś interesuje duchowość, praca nad sobą, zrozumienie wszechrzeczy etc. to polecam poczytać o 7...
Wyglądało na to, że będzie na stole miły i szalony gulasz, niestety rynsztokowy humor obrzydził danie.
Żeby taki głupawy film zgarnął wszystkie Oscary? A "Duchy Inisherin" żadnego? To już schodzi na psy. Poprawność polityczna ponoć wymagała, by tym razem docenić Azjatów. Czyli jak zwykle wygrywa polityka. Film o Nawalnym też musiał dostać, to więcej niż oczywiste. Całe szczęście, że nie zgodzili się na przemówienie...
Pierwszy raz od kilku co najmniej lat dostałem film, który był dla mnie zaskakujący, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Koncept wyjęty bez głębszego pomyślunku. Żadnej głębszej myśli, zastanawiania się nad takim fenomenem. Tylko pretekst dla jakiejś głupiej ni trochę śmiesznej historyjki, z morałami będącymi popłuczynami po filmach Ozu i tym podobnych. Cytuje się tu pobieżnie Kubricka a to u niego trzeba szukać czegoś mądrego o całym...
więcej