najsłabszy film wisemana - przynajmniej z tych, które widziałem - nudny, żmudny, przegadany, skupiony przeważnie na zebraniach, rok produkcji także nie pomaga..
(jako iż, przypomnę, był to okres panowania pełnego magazynku bezeceńskich przekleństw niejakiego sierżanta hartmana przy którym, w zawodach na skuteczność...